Nie wybieram się na piłkarską emeryturę cz. II
Teraz marzę o tym, żeby szybko wrócić na boisko. Do klubu, do treningów i do kolegów z drużyny. Tego bardzo mi brakuje.
Zapraszamy na II część wywiadu z kapitanem Górnika Polkowice – Kamilem Wacławczykiem.
Kolejnym twoim klubem była Bytovia Bytów. Zanim tam trafiłeś miałeś krótki przystanek w Polkowicach.
Kamil Wacławczyk: Po spadku Bełchatowa z ekstraklasy skończył mi się kontrakt. Szukałem nowego klubu i wtedy dostałem propozycję z Polkowice od trenera Jarosława Pedryca. Wolałem grać przez pół roku w III lidze niż biegać po lasach. Po rundzie jesiennej zadzwonił do mnie trener Tomasz Kafarski i wyjechałem do Bytovi, z którą rozpocząłem przygotowania do II rundy. Spędziłem tam 2,5 roku. Bardzo miło wspominam ten czas. Przeżyłem tam dwóch trenerów i zdobyłem kolejne doświadczenie.
W roku 2018 historia zatoczyła koło i znowu trafiłeś do Polkowice.
Głównym powodem powrotu do domu rodzinnego było dziecko, które miało przyjść na świat. Tu wśród swoich, czuje się doskonale i chcę, żeby mój synek tu wyrastał. Ma 2 lata i już kopie ze mną piłkę.
Twój największy sportowy sukces?
Myślę, że jeszcze wszystko przede mną. A tak poważnie to gra w ekstraklasie. Niejeden piłkarz chciałby zagrać na tym poziomie rozgrywek, gdzie są fajne stadiony i dobrzy piłkarze. Mecze z Lechem Poznań, Legią Warszawa czy Wisłą Kraków zawsze pozostaną w mojej pamięci. Tego się nie zapomina.
Jak w każdym sporcie zdarzają się również porażki. Największe to spadki z ligi z GKS-em Bełchatów.
Doskonale prezentujesz się na boisku. Widać, że forma cały czas wysoka. Chyba nie zamierzasz zawiesić butów na kołki ?
Jeszcze nie myślę o sportowej emeryturze. Chciałbym, żeby mój synek zobaczył jak tata gra w piłkę.
Teraz marzę o tym, żeby szybko wrócić na boisko. Do klubu, do treningów i do kolegów z drużyny. Tego bardzo mi brakuje. Najważniejsze, żeby omijały mnie kontuzje. Mam dopiero 33 lata. Myślę, że przy dobrym prowadzeniu, czeka mnie jeszcze dużo grania na wysokim poziomie, a później może zostanę trenerem w Górniku. To byłoby takie zwieńczenie mojej sportowej kariery.
Dziękuję za rozmowę
Z Kamilem Wacławczykiem rozmawiał Jan Wierzbicki