Naszą siłą jest kolektyw
Wywiad z trenerem Jarosławem Pedrycem cz. 1
Za nami runda jesienna 4. ligi dolnośląskiej. Do nowego sezonu beniaminek z Polkowic przystąpił, jako jedna z najmłodszych drużyn ligowych w tej klasie rozgrywkowej. Doświadczonych Dawida Wacławczyka, Karola Fryzowicz czy Macieja Bancewicza wspomagali młodzi gracze.
Jarosław Pedryc. Chcemy żeby w drużynie grali wychowankowie oraz zawodnicy z naszego regionu. Myślę, że ten cel został osiągnięty. Do zespołu dołączyli m.in. Radosław Karpiński, Kamil Zawadzki, Radosław Czerep czy Daniel Nowakowski, którzy debiutowali na boiskach 4. ligi. W rundzie jesiennej trzon zespołu tworzyli zawodnicy bardziej doświadczeni, co nie oznacza, że zaawansowani wiekowo, bo mają dopiero po 23 lata. Przed nimi jeszcze wiele lat gry w piłkę nożną.
Duży wpływ na naszą postawę na boisku oraz dobre przygotowanie motoryczne do sezonu miało zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim. Podczas obozu mogłem poznać wszystkich zawodników i zdecydować się, na kogo postawić w rundzie jesiennej. Przeniosło się to niewątpliwie na mecze mistrzowskie. Wynik, który osiągnęliśmy na półmetku jest zadowalający, choć niektórzy wiedzieliby nas nawet na pozycji lidera.
Celem drużyny na rundę jesienną było zajęcie w ligowej tabeli miejsca od 1-7. Plan został wykonany z nawiązką.
Zajęliśmy 2. miejsce i zdobyliśmy aż 41 punktów. To dobry wynik. Odnieśliśmy 13 zwycięstw, 2 remisy i zanotowaliśmy tylko jedną porażkę z liderem Miedzią Legnica. Zrobiliśmy nieco więcej niż od nas oczekiwano.
Przed sezonem mówiło się, że do faworytów rozgrywek oprócz Polkowic będą należały: Orkan Szczedrzykowice, Miedź Legnica, BKS Bolesławiec czy Olimpia Kowary. Która drużyna była największym zaskoczeniem w lidze?
Na pewno zaskoczył mnie zespół Miedzi. Przez ostatnie lata legniczanie uważani byli za faworyta do awansu, jednak czegoś brakowało. W tym sezonie ten zespół jest kompletny, co widać po wynikach i miejscu w tabeli. Również pozostałe ekipy należą do czołówki. Jednak zdecydowanymi faworytami są dwa pierwsze zespoły, które wyprzedzają swoich rywali, co najmniej różnicą 10 punktów. Nie wolno jednak lekceważyć tych ekip. Żeby zdobyć z nimi punkty musieliśmy się wznieść na wyżyny swoich umiejętności. W tych drużynach grają bardzo doświadczeni zawodnicy, którzy na swoim koncie mają występy na poziomie 2 i 3 ligi.
Który mecz był najsłabszy w wykonaniu piłkarzy KS-u Polkowice?
Nie da się ukryć, że naszym najsłabszym meczem był pojedynek z Miedzią Legnica. Wydaje mi się, że to spotkanie przerosło niektórych zawodników. Do 39. minuty realizowaliśmy nasz plan taktyczny, niestety w przeciągu dwóch minut straciliśmy 2 gole, co ułożyło całe spotkanie. Na początku drugiej połowy padła trzecia bramka dla gospodarzy i praktycznie było po meczu.