Połowiczny sukces juniorów

Juniorzy KS-u Polkowice zakończyli rundę jesienną. W sowim ostatnim meczu juniorzy starsi ulegli u siebie drużynie MKS-u Oława, natomiast ich młodsi koledzy zwyciężyli Górnika Wałbrzych.

9

Liga Dolnośląska Juniorów Starszych – trener Andrzej Wójcik, Marcin Jeziorny
KS Polkowice – MKS Oława 1:2 (1:1)

Bramka dla KS: Patryk Kłak

KS Polkowice: Marcin Furtak, Marek Żurkowski (Kacper Kędziora), Adrian Kielar, Dominik Wasienko, Patryk Kłak, Marcel Kopeć ,Dawid Malawski, Kamil Gajewski (Kamil Olszewski), Jakub Kobyliński, Wiktor Kobiela, Dawid Kostek (Jarosław Tkaczyk)

Trener Andrzej Wójcik: Wypadkową szczęścia są umiejętności a tego zabrakło w ostatnim meczu jesieni na własnym boisku z Oławą . Brakowało ewidentnie wykończenia. Naliczyliśmy ok. dziesięć sytuacji 100% z czego pięć to sytuacje jeden na jeden z brakarzem. Oławianie oddali trzy strzały na bramkę gospodarzy z czego drogę do siatki znalazły dwa, a strzał z rzutu karnego obronił Marcin Furtak. Oczywiście nastroje po dwóch porażkach z rzędu są kiepskie. Zawsze ostatnie mecz pozostają w pamięci na przerwę zimową. W naszym przypadku będzie inaczej a sytuacje, które seryjnie marnowaliśmy w ostatnich dwóch spotkaniach zdecydowały, że zamiast 6 punktów i pozycji lidera mamy 5 punktów straty do Chrobrego i Zagłębia (3. miejsce).

 

Liga Dolnośląska Juniorów Młodszych – trener Grzegorz Karmelita
KS Polkowice – Górnik Wałbrzych 2:0 (0:0)

Bramki: Kłeczek, Pilewski

KS Polkowice: Krystecki, Ciunajtis, Stettler, Simlat, Kupczyński (Medyński), Morawski, Junak (Mielczarek), Skorupka, Sienkiewicz (Kłeczek), Grygiel, Pilewski.

Trener Grzegorz Karmelita: Wydawało się, że pierwsza połowa będzie wyraźnie na naszą korzyść. Niestety, zespół Polkowic grał tak, jakby grać nie chciał, a do tego dołączyła nerwowość, chaos i gra bez pomysłu. Z początkiem drugiej połowy wprowadzono trzy zmiany i gra zaczęła wyglądać lepiej. Bramka strzelona na 1:0 uskrzydliła zespół KS-u, chłopcy się ożywili. Były trudne chwile, ale w doliczonym czasie padła kolejna bramka i wiadomym było, że zwycięstwa nasz zespół nie odda.
Bardzo trudny mecz, uczulałem chłopaków, że to nie będzie spacerek i miałem rację. Wałbrzych, solidny zespół wybijał nas z rytmu, przeszkadzał, walczył niesamowicie. Szczęście uśmiechnęło się do nas w końcówce meczu, gdzie zdobyliśmy drugą bramkę. Odetchnąłem z ulgą. Jest dobra pozycja wyjściowa na wiosnę, teraz możemy spokojnie przygotowywać się do rundy rewanżowej.