Zabrakło szczęścia

23 kolejka nie była szczęśliwa dla podopiecznych trenera Adama Buczka. KS Polkowice przegrał u siebie z MKS-em Kluczbork 0:1.

 

Po dobrych występach w ostatnich dwóch meczach oraz wygranych z Chrobrym Głogów i Bytovią Bytów, kibice liczyli na kolejny udany występ swojego zespołu. Niestety szybko zdobyta bramka przez gości ustawiła przebieg meczu. W 9 minucie, rywale przeprowadzili szybką kontrę prawą stroną boiska, a najlepszy strzelec MKS-u Piotr Burski nie miał problemu z pokonaniem naszego golkipera. Po stracie bramki nasz zespół ruszył do odrabiania strat. Niestety żadna z akcji zielono-czarnych nie przyniosła oczekiwanego efektu. Do przerwy KS przegrywał 0:1. Po zmianie stron więcej z gry mieli podopieczni trenera Adama Buczka, niestety w 54 minucie to goście stanęli przed szansą podwyższenia wyniku. Damian Adaś sfaulował w polu karnym Łukasza Ganowicza i sędzia wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany. Tym razem kunsztem bramkarskim popisał się Damian Primel broniąc strzał Ganowicza. Do końca spotkanie pomimo ataku naszego zespołu na bramkę gości wynik nie uległ zmianie. KS Polkowice uległ na własnym boisku MKS-owi Kluczbork 0:1.
Na konferencji prasowej obaj trenerzy nie ukrywali, że więcej z gry mieli gospodarze, nie przełożyło się to jednak na zdobycz bramkową.

W najbliższą środę 24 kwietnia zielono-czarni zmierzą się na wyjeździe z liderem rozgrywek Energetykiem ROW Rybnik.

 

KS Polkowice: Primel – Ałdaś (78 Bryła), Bartczak (78 Kusowski), Cieślak (85 Karmelita), Darda, Sołtyński (60 Fryzowicz), P. Szuszkiewicz, Krysian, Szczepaniak, Kucharzak, Skrzypczak.

MKS Kluczbork: Abramowicz – Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Gawron, Hober (90 Kumiec), Swędrowski, Niziołek, Rewucki, Bzdęga (80 Kaczmarek), Burski.