Może kiedyś tu wrócę
Wywiad z byłym trenerem juniorów młodszych KS Polkowice – Andrzejem Wójcikiem.
Spędziłeś w Polkowicach 2 lata. Czy pamiętasz początki swojej pracy w KS-ie?
Andrzej Wójcik: Pamiętam swój pierwszy dzień w klubie, kiedy objąłem rocznik 1999. Była zima i zajęcia rozpoczynaliśmy w hali. Początkowo kadra trampkarzy była dość szeroka. Jednak po kilku miesiącach część zawodników zakończyła swoją przygodę z piłką. Pamiętam jak na ważne spotkanie nowego sezonu, przez kontuzje i choroby musieliśmy jechać na mecz z Miedzią Legnica w 9-osobowym składzie. Na początku był to zlepek indywidualności, nad którym trzeba było trochę popracować. Przegrane sparingi pokazały, że czeka nas wiele pracy. Wiedziałem, że w zespole tkwi wielki potencjał.
W tym sezonie zespół z meczu na mecz wyglądał coraz lepiej, a wyniki pokazały, że rywale pozostają daleko za wami. Dużym sukcesem było również nawiązanie kontaktów z Dynamo Drezno.
Klub nie może tylko patrzeć na siebie, musi się rozwijać. Aby osiągać sukcesy trzeba mierzyć się z lepszymi, a niemiecka piłka stoi na wysokim poziomie zarówno organizacyjnym jak i sportowym. Udało nam się zaprosić do Polkowic drużynę juniorów starszych Dynama Drezno. W ramach rewizyty nasi trenerzy pojechali na kursokonferencję do Niemiec. Do dziś utrzymujemy tą współpracę, czego dowodem był nasz wyjazd na halowy turniej juniorów Dubai-Cup do Drezna.
Kończąc pracę w KS-ie Polkowice pozostawiasz po sobie duży dorobek. Niewątpliwie są to sukcesy ligowe oraz zwycięstwo w prestiżowym turnieju Dubai-Cup, gdzie rywalizowaliście z ekipami z Niemiec.
Obecnie juniorzy młodsi to zupełnie inny zespół niż na początku mojej pracy. Połączone zostały roczniki 1999 i 1998. Kadra liczy dwudziestu paru graczy. Na półmetku rozgrywek Klasy Okręgowej Juniorów Młodszych zespół zajmuje 1 lokatę i ma 4 punkty przewagi nad kolejnym rywalem. Z każdym dniem drużyna jest coraz lepsza pod każdym względem i mam nadzieję, że wiosną piłkarze wywalczą awans do Ligi Dolnośląskiej. Przed sezonem zakładałem, że wygramy wszystkie mecze, niestety zanotowaliśmy jedną porażkę. Nie udało się również zdobyć 100 bramek, zabrakło nam 4. Jestem przekonany, że sukces, jakim było zwycięstwo w międzynarodowym turnieju Dubai-Cup zaowocuje na wiosnę.
Ukoronowaniem twojej pracy w Polkowicach było zdobycie pucharu Dubai-Cup w halowym turnieju w Dreźnie. Z jakim założeniem jechaliście na ten turniej?
Po cichu liczyłem, że awansujemy do najlepszej 16-tki i to się udało. Niestety drużyna KS Polkowice B1 w półfinale nie dała rady i odpadła z dalszej rywalizacji. Szkoda bo prowadziliśmy 1:0, później dostaliśmy bramkę na 1:1. Odpadliśmy w rzutach karnych. Drugi nasz zespół KS Polkowice B2 miał słaby początek, jednak z każdym meczem grał coraz lepiej. W oczach chłopaków było widać chęć zwycięstwa. Chcieli pokazać, że są drużyną i pożegnać się ze mną osiągniętym sukcesem. Cały czas im powtarzałem, że mają duży potencjał i są najlepsi.
Czy nie szkoda ci opuszczać Polkowic i drużyny juniorów młodszych?
Bardzo ciężko mi to przyszło. Przez całe święta Bożego Narodzenia miałem głowę pełną myśli, co zrobić, bo bardzo zżyłem się z zespołem. Cieszę się, że udało mi się nauczyć chłopców dyscypliny. Oni już wiedzą, że to pierwszy krok do sukcesu. Żegnając się z drużyną powiedziałem im, żeby pamiętali o celu, jakim jest wygranie rozgrywek i awans do Ligi Dolnośląskiej.
5 stycznia objąłeś obowiązki asystenta trenera Janusza Kudyby w 1 ligowej Miedzi Legnica.
To na pewno duży awans sportowy, awans dzięki Klubowi Sportowemu Polkowice gdzie czułem się bardzo dobrze. Doskonała atmosfera panująca w klubie, ciekawi ludzie oraz profesjonalizm, o którym nigdy nie zapomnę. Może kiedyś tu wrócę.