Tenis przy kuchennym stole

Tenis stołowy jest grą kontaktową. W  ostatnim czasie to słowo nabrało innego znaczenia. Niby gracze nie mają ze sobą kontaktu, to kluczowym elementem jest piłeczka ping pongowa.

Koronawirus zaskoczył również tenisistów stołowych Górnika Polkowice. Wydaje się, że na dziś jedyną bezpieczną formą treningu jest oglądanie na You Tube jak grają zawodowcy – ocenia całą sytuację trener Sławomir Słowiński. Niestety piłeczka, którą grają zawodnicy ma tu znaczenie. Przekazywana jest z rąk do rąk, a to stwarza zagrożenie przenoszenia groźnego wirusa.
W tej chwili nie prowadzimy żadnych zajęć, bo szkoły są pozamykane i nie można korzystać ze sprzętu. Namawiam swoich zawodników, aby oglądali na filmikach profesjonalistów ze szczególnym zwróceniem uwagi na wykonanie serwisu, ruchu ręki grającej zawodników przy  zagraniach technicznych, a także niezwykle istotnej właściwej pracy nóg.

Chyba jednak w tenisie stołowym potrzebne są zajęcia ogólnorozwojowe. Czy każdy może podejść do rywalizacji z marszu, bez specjalnych przygotowań.

Na tym poziomie, który my reprezentujemy nie potrzeba aż tak dużego przygotowania fizycznego , a przygotowanie techniczno-taktyczne stanowi procentowo znacznie większy udział w sukcesie zawodnika.  Ogólnorozwojówka potrzebna jest na poziomie profesjonalnym. Pamiętam, był kiedyś taki starszy zawodnik z Hiszpanii, miał 57 lat i wygrywał mecz za meczem, praktycznie nie ruszając się z miejsca. Tak można jedynie grać w niższych ligach. Grając profesjonalnie trzeba przy stole pokonać sporo kilometrów.

No tak, szkoły są zamknięte. Młodzież nie ma dostępu do sal i stołów tenisowych, ale chyba można w jakiś sposób uprawiać tą dyscyplinę sportu w domu.

Pamiętam jak byłem mały, to graliśmy w domu na małym stoliku przedzielonym siatką zwijaną na pół. To dopiero była zabawa. Trzeba było się nieźle nakombinować, żeby rozegrać partię. Taka rywalizacja uczy dużej precyzji bo i pole gry jest małe. Na ten okres, kiedy szkoły są zamknięte zachęcam wszystkich aby w swoich domach zawiesili na kuchennym stole siatką lub przedzielili go na pół w inny sposób i już można zagrać z bratem, siostrą czy rodzicami. Koniecznie spróbujcie. Życzę wszystkim miłej zabawy z tenisem.

Z trenerem Sławomirem Słowińskim rozmawiał Jan Wierzbicki